Jake Gyllenhaal zdruzgotany śmiercią Heatha Ledgera

Marchewcia · Administrator

Jake Gyllenhaal nie potrafi się pogodzić z ciosem, jakim była dla niego śmierć Heatha Ledgera.

Aktor, który zaprzyjaźnił się z Ledgerem na planie filmu "Tajemnica Brokeback Mountain", był ojcem chrzestnym jego 2-letniej córki Matyldy. Wiadomość o nieoczekiwanej śmierci 28-letniego gwiazdora była dla jego przyjaciela ogromnym wstrząsem - donosi gazeta "People".

- Jake znosi to znacznie gorzej, niż większość znajomych Heatha - mówi przyjaciel Gyllenhaala. Fatalny stan emocjonalny aktora zauważyli jego współpracownicy z planu nowego filmu "Brothers", na którym Gyllenhaal dowiedział się o śmierci Ledgera. Pracownik ekipy filmowej twierdzi, że w tragicznym dniu 22 stycznia aktor opuścił plan natychmiast po tym, jak powiadomiono go o zgonie przyjaciela, ale kilka dni później powrócił, aby zagrać w jeszcze jednej scenie.

- Był z nami, ale nie był obecny duchem. Widać było, że przeżywa wielka tragedię. Obaj z Heathem byli sobie bardzo bliscy. W przerwach między ujęciami, Jake po prostu siedział na krzesełku i patrzył przed siebie pustym wzrokiem - mówi filmowiec, zdradzając, że na razie reżyser Jim Sheridan postanowił zająć się realizacją scen bez udziału Gyllenhaala, aby pozwolić aktorowi na odzyskanie równowagi. (film.onet.pl)

rebelgirl · Elizabeth Martinson

no tak w koncu ich rola w BM wymagała zbliżenia i porozumienia... ajjj szkoda

Marchewcia · Administrator

ja lubię filmy z tym aktorem. Uważam, że to wielka strata, Równiez byłam w

u słysząc tą wiadomość. Pamiętam mówili o tym w teleekspresie

rebelgirl · Elizabeth Martinson

a ja zobaczyłam Mynii opis nie mówił wprost ale od razu pomyslałam ze ktoś 'filmowy' zmarł, SZOK

Marchewcia · Administrator

do tej pory nie mogę się pogodzić.